Czas, który minął od ostatniego wpisu był dla mnie trudnym, bardzo pracowitym okresem.
Okresem, w którym wszystko co mogło ulegało zniszczeniu, zepsuciu czy zagubieniu. Także laptop rozsypał się na amen a co się z tym wiąże, doświadczyłam braku kontaktu ze światem, utraty zdjęć, dokumentów. W robótkach ręcznych totalna posucha, wolny czas, którego na prawdę miałam jak na lekarstwo, poświęcałam ogrodowi. Lato minęło sama nie wiem kiedy, nastała jesień, za którą nie przepadam ale cały czas staram się nią cieszyć i zachwycać. Pogoda na razie dopisuje jest słonecznie a to dla mnie dużo znaczy, jestem uzależniona od słońca, jego brak działa na mnie przygnębiająco.
Chociaż nie pisałam na blogu to robiłam zdjęcia, starałam się zatrzymać w kadrze ciekawe sytuacje
dziejące się wokół mnie. Sama nie wiem od czego zacząć trochę się nazbierało zdjęć,
Zaczynam od zagadki, nagroda zapewniona dla pierwszej trafnej odpowiedzi, Trzy zdjęcia jedna odpowiedź, zapraszam do zabawy.
Pamiętacie za pewne mojego labradora, który kocha wodę. Ogrodu nie uda się podlać gdy ten wodopijca jest w pobliżu
Wnusia widocznie jest zdania. że nie tylko kot może być w butach
Parę zdjęć z ogrodu
Karłowe lwie paszcze jak zawsze zachwycają
Lawenda w całej okazałości
Taras w tym sezonie we fioletach
Osadziłam dekoracyjny kosz sukulentami, ozdoba stołu ciągle się zmienia
Jesień również w domowych dekoracjach
Niestety straciliśmy jedną kotkę, została z nami tylko Lili
Drzemka na siedząco
Na zakończenie Was zaskoczę , dorobiłam się stadka kilu kurek. Jajka więc mamy swoje smak i kolor żółtek doskonały.Kurki zamieszkały w dawnym domku dziewczynek
Pięć jarząbatek i pięć rudych dla okrasy biały kogut
Nastawiłam nalewkę z derenia
ususzyłam nazbierane grzyby
Na koniec na szczęście przesyłam dla Was tęczę
Tak z grubsza minął mi czas pod nieobecność u Was, Jeżeli jeszcze mnie pamiętacie i zajrzycie to zapraszam, Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, czekam na prawidłowe odpowiedzi, miłej zabawy